niedziela, 10 listopada 2013

Głowa pełna marzeń...

Piękną niedzielę dzisiaj mamy. Słoneczna, spokojna i o tyle fajniejsza od wszystkich innych, że jutro jest poniedziałek, który jest dniem wolnym od pracy. Nie to, żebym ja się cieszyła, że do roboty nie idę, bo przecież etat i tak mam w domu, ale jak Tata Hani ma wolne, to i ja głębszy oddech wziąć mogę. Tata zajmuje się Dziecią, a ja nadrabiam zaległości np. w byczeniu się :D

Głowa tylko jakaś taka ciężka. Miliony pomysłów na to, co robić w najbliższej przyszłości i miliony marzeń, jak to wszystko będzie wyglądało za kilka miesięcy, lat. Teraz trzeba się zmobilizować i te wszystkie wymyślajki w życie powoli wprowadzać. I niech tylko ktoś lub coś stanie mi na drodze do spełnienia! Będę walczyła, jak prawdziwa... skorpionica :) Mam plan i nie zawaham się go użyć!
A tak serio, to obym tylko zapału nie straciła...

Złożyłam dzisiaj kolejne zamówienie na „kulkosznurki“, z których powstaną następne cudaki, bo przecież nie napiszę cudeńka ;)
Będą niespodzianki!
Ja się już nie moge doczekać, a Wy?














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz